Co się stanie, gdy czasem sobie odpuścisz?
Z pustego i Salomon nie naleje - słyszałaś kiedyś to powiedzenie? Król Salomon słynął z niesłychanej mądrości i łatwości rozwiązywania problemów. Ale są sytuacje, w których nawet najmądrzejsza i najsilniejsza osoba może mieć problemy z optymizmem i znalezieniem rozsądnego wyjścia z sytuacji. Mowa o takich sytuacjach, gdy stresu i obowiązków zaczyna się robić niebezpiecznie dużo.
Kiedy kubeczek niebezpiecznie się przepełnia
Niezależnie, czy wychowujesz swoje dziecko, pracujesz w żłobku, przedszkolu lub zupełnie innym miejscu niezwiązanym z dziećmi, Twoją głowę i ciało możemy sobie wyobrazić jako swego rodzaju naczynie. Do tego naczynia trafiają codzienne bodźce, których dostarcza Ci rodzina, praca i relacje społeczne. To tam zbiera się całe zmęczenie i stres. Tam trafiają wszystkie myśli, refleksje i rzeczy “do zrobienia”. W którymś momencie okazuje się, że naczynie jest pełne i wszystko zaczyna się przelewać - jesteś zmęczona, zniechęcona, zastanawiasz się, czy podejmujesz dobre decyzje. Czy jesteś dobrą matką, żoną, przyjaciółką? Wierz lub nie, ale wszystkie przez to czasem przechodzimy.
Złość nie taka zła
Czy uważasz, że nie wolno Ci się złościć, ponieważ powinnaś być zawsze Panią sytuacji? A może odwrotnie, często wybuchasz gniewem i miewasz wyrzuty sumienia z tego powodu? Kobiety różnie radzą sobie ze złością. Zanim jednak poradzimy Ci, jak możesz spróbować z nią walczyć, napiszemy po prostu: daj sobie przyzwolenie na złość! Ona wcale nie jest niezdrowa. Jeśli będziesz godzinami lub dniami ukrywać w sobie negatywne emocje, to będą się zbierać w “kubeczku” i unieszczęśliwiać Cię. Przeznacz więc sobie czas na gniewanie się. Postaraj się zakomunikować swoim domownikom, że nie jesteś w najlepszym nastroju. Zaznacz, że bardzo ich kochasz, ale potrzebujesz chwili na uzewnętrznienie emocji. Dzięki temu Twój mąż, dziecko lub rodzina nie będą aż tak zaskoczeni i sfrustrowani Twoim kiepskim nastrojem.
Mama offline
I to nie tylko tyczy się internetu. Od czasu do czasu poproś rodzinę o chwilę wolnego. To, że jesteś zmęczona, nie znaczy, że jesteś okropną mamą i partnerką. To znaczy, że ilość bodźców przekroczyła Twoje granice i musisz się na chwilę od nich zdystansować. Tak jak w poprzednim punkcie, tak i tutaj bądź szczera w stosunku do swoich bliskich. Nie dystansuj się od nich emocjonalnie, ale jasno zakomunikuj, że potrzebujesz chwili na “odsapnięcie”. Być może mąż mógłby wziąć dzień wolnego na to konto? A może masz rodziców lub znajomych z dziećmi, którzy mogliby Cię na chwilę “zastąpić?”. Zaufaj im i odpocznij. Świat nie skończy się pod Twoją nieobecność.
Nie ma kobiety idealnej
Dobrze zapamiętaj te słowa! Współcześnie coraz trudniej jest wychować dziecko zgodnie ze wszystkimi obowiązującymi wymogami i metodami. Do tego dochodzi jeszcze presja bycia dobrą partnerką, dobrą córką i dobrą przyjaciółką. Nie wspominając o zawrotnej karierze zawodowej. A wszystko to z uśmiechem na twarzy. Da się? Oczywiście, że się da, jeśli nie oczekujesz od siebie zbyt wiele. Stawiaj sobie cele, które nie wymagają od Ciebie bycia w pięciu miejscach naraz. Zaakceptuj fakt, że nie da się w kilka rzeczy inwestować jednocześnie stu procent swojej uwagi i energii. Zastanów się, na czym zależy Ci najbardziej i rozdziel te procenty rozsądnie.
Kontrola? Ograniczona!
Problemem wielu matek jest poczucie, że w wychowaniu dziecka nikt nie może ich zastąpić. Zgadzamy się, że matka jest wyjątkową osobą w życiu dziecka przez cały okres jego trwania. Ale zastanów się, czy czasem nie jest tak, że masz za dużo na głowie ponieważ nie dajesz sobie niczego z niej zdjąć? Zaufaj swojemu partnerowi, że gdy zabiera dziecko do lekarza, na spacer czy na zakupy, to jest w stanie sam się tym zająć. Nie wyręczaj go w przygotowaniach, przecież też wie, czego potrzebuje Wasze dziecko. A jeśli ma braki w tej wiedzy, to nie uzupełni ich, jeśli zawsze będziesz go wyręczać. Zyskasz dzięki temu dodatkowy czas, który możesz zainwestować w inne pole Twoich obowiązków, lub po prostu w odpoczynek.
Nieperfekcyjna mama to też dobra mama
A dodatkowo - mama, która posiada więcej energii na zabawę! Wyobraź to sobie: przygotowujesz dla dziecka posiłek, a potem macie w planach wspólną zabawę. Zanim jednak do niej dojdzie, Ty musisz wykonać szereg czynności związanych z posiłkiem, sprzątaniem, domem. Nie zrozum tego źle - o czystość i higienę otoczenia trzeba dbać. Ale pewne drobne rzeczy możesz czasem odpuścić na rzecz czasu dla dziecka - przebranie z powodu drobnej plamy czy pozmywanie naczyń od razu po posiłku. Zaoszczędzisz energię na dobrą zabawę - a to w oczach Twojego dziecka liczy się dużo bardziej.
Jeśli jest naprawdę kiepsko, pozwól sobie pomóc
Wizyta u psychologa nawet teraz - w dobie edukacji medycznej - kojarzy się niezbyt pochlebnie. Kobiety tłumaczą sobie, że to przecież niemal to samo co rozmowa z najlepszą przyjaciółką. Tymczasem nie odpowiada to do końca rzeczywistości. Pamiętaj, że rozmowa z psychologiem nie jest jednoznaczna z chorobą lub zaburzeniami psychicznymi. Jest jednoznaczna z tym, że potrzebujesz kogoś, kto bazując na profesjonalnej wiedzy pomoże Ci wyjaśnić Twoje zachowania i emocje, a następnie znaleźć sposób na radzenie sobie z nimi.